Susan jest dyrektorką liceum w małym miasteczku Zaganack.
Tutaj mieszka w okazałym domu i ma siedemnastoletnią córkę Lily, z której jest
niezwykle dumna. Do wszystkiego doszła sama, po tym jak w wieku nastu lat
rodzice wyrzekli się jej i wyrzucili z domu jako ciężarną dziewczynę bez pomocy
i perspektyw na udaną przyszłość. Susan uporała się ze wszystkim i po wielu latach poukładała sobie życie.
Wszystko wyglądałoby jak z bajki kończącej się happy endem,
gdyby Lily pewnego dnia nie oznajmiła, że jest w ciąży. Do tego ciąży
zaplanowanej. Sytuacja nie przedstawiałaby się dla Susan tak tragicznie, ale
okazuje się, że dwie najlepsze przyjaciółki Lily również spodziewają się
dziecka. Sprawa wkrótce wychodzi na jaw i nie schodzi z ust mieszkańców
Zaganack. W miasteczku wrze od rozmów o pakcie, samotnych, nieletnich matkach,
ale przede wszystkim o Susan, której sprawy rodzinne stają się publiczne, a jej
posada zostaje zagrożona, bo pojawiają się wątpliwości, czy jest osobą
odpowiednią do pracy z młodzieżą.
Historia się powtarza. Całe życie Susan wraca do momentu,
gdy sama zaszła w ciąże jako siedemnastolatka,
a to, do czego doszła może legnąć w gruzach. Ta powieść to nie historia
Lily, która musi stanąć naprzeciw trudom nadchodzącego macierzyństwa, ale
historia jej matki. To opowieść o akceptacji dla dziecka, dla zaistniałej
sytuacji, o walce o własne prawa pomimo wszystko, o zrozumieniu, o tym, co w
życiu najważniejsze i o poszukiwaniu tego.
Barbara Delinsky to amerykańska autorka tzw. powieści dla kobiet (choć nie przepadam za tym określeniem). Jej książki rozeszły się w ponad trzydziestomilionowym nakładzie i zostały przetłumaczone na 25 języków. A oto i jej strona:
http://www.barbaradelinsky.com . "Nie moja córka" należy do jednej z jej najnowszych książek i w Polsce została wydana przez Świat Książki.
Wracając do tematu, książka na pewno wciągająca, ale wątek nastolatek, które
celowo zachodzą w ciążę i cieszą się z nadchodzącego dziecka wydaje się
odrobinę nieprawdopodobny i naciągany. Problem matek dziewcząt zarysowany
w mistrzowski sposób, inaczej niż z ich córkami.
Powieść godna polecenia osobom, które lubią śledzić walkę wewnętrzną bohatera,
zmagania z trudną, początkowo wręcz niechcianą sytuacją. Niestety książka
pozostawia wiele do życzenia, jeśli chodzi o język – często dosyć prosty, mało
rozbudowane słownictwo, nieskomplikowana konstrukcja zdania. Być może to
kwestia tłumaczenia, nie wiem – nie czytałam oryginału.
Książkę polecam. Nie należy do moich ulubionych, ale na pewno warta jakiejś uwagi. Dobra na dłuższy weekend :)
Książkę polecam. Nie należy do moich ulubionych, ale na pewno warta jakiejś uwagi. Dobra na dłuższy weekend :)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz