James Kier to bezwzględny rekin biznesu. Drapieżnik żerujący
na naiwności i zaufaniu, nie oszczędzający nikogo – partnerów w interesach,
osób, które postanowiły mu zawierzyć, rzekomych przyjaciół, nawet rodziny. Nie
ma dla niego zasad – albo ty zniszczysz innych, albo sam zostaniesz pożarty.
Ale tak działając Kier, pozostawił na lodzie swoją żonę,
która właśnie dowiedziała się, że jest ciężko chora na raka i umiera, nie zna
swojego własnego syna, choć ten dopiero co się zaręczył, a jedynym jego
„przyjacielem” jest jego prawnik prowadzący sprawę rozwodową biznesmena.
Wszystko do czasu, gdy Kier otrzymuje przy porannej kawie do
rąk pewien numer gazety z wyjątkowo intrygującym nagłówkiem artykułu na
pierwszej stronie. Pierwsze zdanie głosi: „Znany deweloper James Kier zginął w
wypadku…”. Od tego się zaczyna fala opinii na temat świętej pamięci biznesmena,
opinii bynajmniej niepochlebnych. Okazuje się kto jest jego przyjacielem, kto,
co o nim myśli, jaki był w oczach innych. A od gromów sypiących się na Kiera seriami
broni go osoba, którą w swoim dotychczasowym życiu skrzywdził najbardziej…
Co w takiej sytuacji zrobi Kier? Czy wykorzysta moment, by
zmienić swoje życie? A jeśli tak, to czy inni mu na to pozwolą, czy uzyska
wybaczenie? A może zmiażdży bluzgających na rzekomo zmarłego dewelopera i
zniszczy doszczętnie ich życie? Tyle tajemnic jednego ludzkiego umysłu do
odkrycia w „Stokrotkach w śniegu”…
Richard Paul Evans jest autorem osiemnastu powieści, często
bestsellerów, przetłumaczonych na dwadzieścia pięć języków, znajdujących
miejsce na ponad 14 milionów czytelników na całym świecie. Richard Paul Evans za
swoją twórczość otrzymał wiele nagród, takich jak The American Mothers Book
Award czy Storytelling World Award. Niektóre z jego książek doczekały się nawet
ekranizacji.
Książka napisana wprost mistrzowsko. Za każdym razem gdy
sięgam po kolejną pozycję Evansa, wiem, że to jeden z lepszych wyborów, jakich
mogłam dokonać. Autor zachwyca opisami przeżyć wewnętrznych bohaterów, wchodzi
w (tak wiem, zabrzmi to wręcz patetycznie) istotę człowieczeństwa, pochyla się
nad wartościami istotnymi na ludzi – przebaczeniem, miłością, relacją, potrzebą
wynagrodzenia win, poczuciem straty.
Mimo trudnych tematów za każdym razem
poruszanych w powieściach Evansa, wszystkie jego książki napisane są
przystępnie dla przeciętnego czytelnika. Fabuła budowana w sposób logiczny
porusza i powoduje napięcie, które znajduje ujście dopiero na końcu powieści.
Historia momentami może się wydawać lekko naiwna i zbyt prosta, ale w sumie
takie jest życie (a o nim właśnie autor pisze) – nie do końca bardzo
skomplikowane :)
"Stokrotki w śniegu" zostały wydane przez wydawnictwo Znak, które z sukcesem para się również sprzedażą internetową. Ostatnio przekonałam się do tej drogi w ich wypadku - książka przychodzi szybko, niezniszczona, a do tego można zajrzeć do środka.
Tutaj, o proszę bardzo, przeczytasz "Stokrotki w śniegu".
Świetnym pomysłem są wydania kieszonkowe - dużo tańsze ;)
Gorąco polecam, świetna lektura wyjazdowa, do połknięcia w
ciągu 2-3 dni :)



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz