z happy endem. Najpierw jednak Pat musi łykać tabletki, chodzić regularnie na terapię, biegać i wykańczać się fizycznie, a także, co najważniejsze ćwiczyć bycie miłym. To jego wina, że Nikki odeszła, to on był złym małżonkiem, przynajmniej takie jest jego zdanie.
Pat właśnie wyszedł z niedobrego miejsca i musi sobie radzić w zwykłej rzeczywistości, pracować nad sobą, chociaż naokoło mało co mu pomaga - brat wyciąga go głównie na mecze, na których jego drużyna seryjnie przegrywa, ojciec uzależnia swój humor od wyników futbollowych graczy i rzadko odzywa się do syna, mama stara się Patowi pomóc się przystosować, ale nie potrafi postawić na swoim, przyjaciel Ronnie jest totalnym pantoflażem, a do tego Pata prześladuje jakaś wariatka Tiffany, która nieustannie za nim biega.
Ile Pat musi włożyć wysiłku w swój film? Ile napotka na tej drodze trudności, ile razy się potknie, by znów wstać i walczyć o życie z ukochaną kobietą? Czy Pat do końca będzie wierzył w szczęśliwe zakończenia?
Matthew Quick to amerykański pisarz, który może się poszczycić tytułem finalisty nagrody Fundacji Hemingwaya. Ukończył literaturę angielską na La Salle University, następnie uzyskał posadę nauczyciela, którą rzucił, by zabrać się za wyżej opisany "Poradnik pozytywnego myślenia". Jego powieści zostały przetłumaczone na ponad 20 języków. "Poradnik pozytywnego myślenia" w Polsce utrzymuje się na listach bestsellerów, choć nie tylko tutaj :)
Jaki według mnie jest "Poradnik..."? Pozytywny :) Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie przeszkadzała mi narracja w czasie teraźniejszym - wręcz odwrotnie - czytelnik może poczuć się, jakby znajdował się tuż przy bohaterach. Narracja pierwszoosobowa też zrobiła tutaj swoje. Sama postać Pata wykreowana w mistrzowski sposób, gorzej z Tiffany - wydaje się momentami nierealistyczna. Nawet codzienne sytuacje opisywane są w sposób ciekawy, pisarz wprowadza wiele dygresji, ale te nie irytują nadmiarem. Jedyne, co dla mnie było trudne do przebrnięcia, to całe rozdziały i akapity poświęcone relacji z meczy. Rozumiem, że futboll był bardzo istotnym elementem życia bohatera, ale myślę, że choć częściowo można to było czytelnikowi oszczędzić.
Książka zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie i oczywiście gorąco polecam :)
Tutaj można przeczytać fragment opublikowany na stronie wydawnictwa znak.
Na podstawie książki Quicka został nakręcony również film pod tym samym tytułem w reżyserii Davida O. Russella. Główne role zagrali Bradley Cooper jako Pat Solitano, Jennifer Lawrence jako Tiffany Maxwell, a także Robert De Niro i Jacki Weaver jako rodzice Pata. Film widziałam już jakiś czas temu w kinie i dla był to wprost majstersztyk, ale po lekturze "Poradnika..." obejrzałam go raz wtóry i uznałam, że... szału nie ma. Oczywiście sądzę, że Bradley Cooper odwalił naprawdę kawał dobrej roboty, lecz Jennifer Lawrence już takiego wrażenia nie zrobiła. Co do samej ekranizacji, to naturalnie w książce jest więcej scen, szczegółów i w filmie doszło do drastycznych cięć. Problem w tym, że skróty wywołały zupełnie inny odbiór postaci, sytuacji, relacji między bohaterami. I tak Jake - brat Pata - w filmowej produkcji wydaje się zupełnym snobem, który utrzymuje rodzinne relacje z musu, choć w pierwowzorze stara się odnaleźć w sytuacji i pomóc bratu. Mama Pata jest ostateczną mimozą, zbyt delikatną, podczas gdy w książce jej sposób bycia ulega zmianom. I tak dalej, i tak dalej...
Polecam zatem wpierw seans filmowy w domowym zaciszu, a dopiero później lekturę "Poradnika...". W ten sposób unikniecie rozczarowań podczas oglądania filmu, a książka zrobi na Was jeszcze lepsze wrażenie :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz